Jak wspomagać i pobudzać swoją kreatywność?
Serdecznie zapraszam na drugą część "Praktycznych porad dotyczących pisania". Poprzednio skupiłam się na wskazówkach dotyczących samego procesu pisania, tym razem opowiem więcej o zagadnieniach związanych z szeroko pojętą kreatywnością i inspiracją.
Jeżeli ominęła Cię część pierwsza, zachęcam do nadrobienia! Tekst znajdziesz tutaj:
Praktyczne rady dotyczące pisania - jak zdobyć i utrzymać motywację? Część 1.
6. Szukanie inspiracji jest częścią pisania
Czytanie książek, przeglądanie Pinteresta, oglądanie InstaStories, czasem nawet seriali czy filmów, a przede wszystkim rozmowy, poznawanie ludzi i ich historii, a nieraz po prostu bycie sam na sam z myślami... nie jest czasem straconym twórczo. Oczywiście jeżeli jest przeprowadzone w sensowny sposób.
Kilka dni temu, jadąc do pracy, słuchałam odcinek podcastu o lękach towarzyszących pisaniu. Muszę przyznać, że z samej treści nie wyniosłam szczególnie dużo, bo z wieloma wspomnianymi tam rzeczami mierzyłam się już wcześniej i wypracowałam własną drogę (nie miałam jeszcze okazji zapoznać się bliżej z całym podcastem "Twórcze pisanie z Madeyską", ale odcinek podlinkowany wyżej mimo wszystko polecam, jako pomoc w uświadomieniu sobie lęków twórczych lub ich nazwaniu). Jednak samo słuchanie czegoś dotyczącego pisania, pozostawanie w tej twórczej tematyce, sprawiło, że w mojej głowie pojawiło się mnóstwo inspirujących myśli! Przypomniały mi się co najmniej dwie kolejne rady, które chciałabym zawrzeć w tym poście, wpadłam na pomysł na jeden z kolejnych postów i na opowiadanie, które mogłoby być ciekawe i życiowe. Spisałam też jedną myśl z samego podcastu, która akurat do mnie trafiła. Miałam parę refleksji dotyczących mnie jako twórcy. A to wszystko dzięki poruszaniu się w szeroko pojętym obszarze tematycznym związanym z pisaniem.
Czasem wydaje nam się, że marnujemy czas, nie pisząc, a zajmując się czymś dookoła. Nie zawsze tak jest. Warto szukać inspiracji szerzej, np. właśnie wprowadzając się w klimat, sygnalizując umysłowi, że teraz jest czas na wzmożenie aktywności jego części twórczej.
7. Napisane? Daj odpocząć
Napisanie tekstu to kawał pracy umysłowej, dlatego po skończeniu nasz mózg ma prawo być zmęczony. Co za tym idzie, nie będzie wtedy dobrym doradcą, jeżeli chodzi o wprowadzanie poprawek. Polecam zamknąć zeszyt/komputer/telefon i po pierwsze popatrzeć w dal, jak to zalecają przepisy BHP, żeby dać oczom odpocząć, a po drugie - przez minimum godzinę zająć się czymś zupełnie innym. Najlepszy byłby oczywiście spacer, względnie dobry serial lub spotkanie - to sprawdza się przynajmniej w moim przypadku. Jeżeli mogę sobie na to pozwolić, lubię odłożyć tekst na noc. Podobno mózg w nocy w jakiś sposób syntetyzuje i organizuje treści, które dostarczone mu są w ciągu dnia. Rano mam zwykle świeższe spojrzenie i to właśnie godziny między 9 a 12 uważam za najbardziej produktywne dla mnie. Oczywiście jest to idealny scenariusz, gdy tekst może tak długo odpocząć, jednak uważam za pomocne zrobić sobie choćby krótką przerwę przed odczytaniem i naniesieniem zmian.
8. Pisz intuicyjnie
Istnieje wiele poradników, jak zostać pisarzem, jak ulepszyć warsztat pisarski. Mój tekst jest zresztą jednym z nich, choć staram się, by przybrał jednak formę podzielenia się z Wami moim doświadczeniem jak z dobrymi znajomymi. I mimo że spisuję tutaj te wskazówki i rzeczywiście używam ich w mojej twórczej przygodzie, to przede wszystkim staram się pisać intuicyjnie. Co to znaczy? Nie spędzać zbyt wiele czasu na czytaniu poradników i uczeniu się spraw technicznych, nie zastanawiać się zbyt długo nad tym, czy to, co piszę w danej chwili, jest w pełni poprawne. Wiem, brzmi trochę prowokacyjnie, ale warto trochę więcej czasu spędzić na podążaniu za tym swoim pomysłem, za tym, jakie zdania przychodzą mi do głowy i jak moja pisarska intuicja podpowiada mi, żeby poprowadzić opowieść.
Mam wrażenie, że warsztat udoskonala się po prostu wraz z życiem - gdy nabieramy doświadczeń, uwrażliwiamy się, poddajemy refleksjom, czytamy książki, oglądamy filmy, żyjemy w kulturze i nią się interesujemy. A przede wszystkim - gdy po prostu praktykujemy pisanie. Jak każda czynność, i ta wymaga treningu. Uczę się ufać swojej intuicji pisarskiej, bo widzę, jak ona się wyrabia wraz z wiekiem, ale też wraz z podejmowaniem kolejnych twórczych aktywności. Przy tym staram się oczywiście też śledzić środowisko, a nieraz przeczytam czy przesłucham jakiś dobry materiał dotyczący trenowania warsztatu pisarskiego. Zdarzyło mi się też być uczestniczyć w paru warsztatach, programie tutoringowym, a na studiach polonistycznych moje pisanie niezwykle często było poddawane ocenie. To wszystko było ogromnie cenne i składa się na moje dzisiejsze umiejętności, jednak równie ważnym aspektem jest dla mnie pisanie intuicyjne.
9. Przeskakuj, urozmaicaj, bądź spontaniczny
I nie, to nie jest porada sercowa - w relacjach polecam stałość i wierność ;) Wyobraź sobie za to, że budzisz się rano z doskonałym pomysłem: napiszę tekst o - czysto hipotetycznie - praktycznych poradach dotyczących pisania. W twórczym szale siadasz do komputera i przelewasz wszystkie swoje myśli związane z tematem. Jednym słowem: praca wre. Większość twórców jednak ma na pisanie czas ograniczony, bo gonią ich inne obowiązki. Zostawiasz więc rozgrzebany tekst, by zająć się innymi rzeczami, ale masz w pamięci, że przy najbliższej okazji chcesz go dokończyć. Prędzej czy później przychodzi wolna chwila, ale okazuje się, że zupełnie nie masz ochoty ani pomysłu na dalszą realizację. Zawodzisz się samym sobą, bo albo pomysł był gorszy niż myślałaś/eś, albo nie masz w sobie dość konsekwencji, by ukończyć, co zaczęłaś/zacząłeś.
To nieprawda. Ten pomysł nadal jest dobry i kiedyś powstanie. Ale nie musi powstać na siłę, w tym momencie. Ba, uważam, że w wielu przypadkach nie powinien. Konsekwencja jest niezwykle ważna i sama pracuję nad swoją koncentracją i ograniczeniem natłoku zadań w głowie, które mnie rozpraszają. W tym poście skupiam się jednak raczej na czymś innym, ponieważ mam wrażenie, że twórcom częściej od luzu towarzyszy jego brak - zbyt wielkie wymagania, po prostu spina. Dlatego proponuję nie wymagać od siebie pracy nad tekstem od A do Z, o czym zresztą wspomniałam już w poprzednich wskazówkach. Może urozmaicenie otworzy Twoją głowę? Co powiesz na to, aby poeksperymentować i spróbować napisać jednostronicowe opowiadanie, dajmy na to, science fiction? Lub w drugą stronę: zapisać całą stronę strumieniem własnych myśli.
Ja z tematów pisarskich najbardziej kocham codzienność i przelewanie na "papier" swoich obserwacji, doświadczeń, refleksji, dlatego twórczo zajmuję się głównie tym. Są jednak takie chwile, gdy pomysłów jest dużo, chęci na pisanie są, ale niekoniecznie jest chęć na realizację tych konkretnych tematów. Wtedy z pomocą przychodzi mi drugi biegun pisania - fikcja literacka. Odskakuję na moment od klimatów felietonistycznych i piszę sobie luźne opowiadanko, tworzę fikcyjnych bohaterów, fikcyjną sytuację, daję się ponieść fikcyjnym pomysłom. To sprawia, że pozostaję w klimacie twórczym, jednocześnie zapewniając mojemu umysłowi niecodzienną rozrywkę. Po takiej praktyce często czuję się ponownie zaciekawiona, ożywiona, zwykle wracam też z nową siłą do mojej ukochanej codzienności.
Jeżeli z kolei lepiej odnajdujesz się w opowiadaniach czy powieściach, ale czujesz swego rodzaju zastój, to może otwórz notes czy plik Word i spróbuj pamiętnikarstwa? Przelej swoje myśli, uczucia takie, jakimi są, bez korekt. Możesz napisać choćby o tym, że masz zastój pisarski. Albo opisz swój dzień. Albo wymień 3 rzeczy, za które jesteś wdzięczny. Cokolwiek!
To są sposoby, które mi służą. Z pewnością każdy pisarz czy po prostu osoba pisząca hobbystycznie ma swoją drogę rozwijania talentu. Dzielę się częścią swojej, bo wypracowałam ją metodą prób i błędów, porażek i sukcesów, jeżeli chodzi o motywację na co dzień i widzę, jak pomaga mi być właśnie praktykującym pisarzem. Mnie te metody odcinają od jakiejś niejasnej presji, którą na siebie narzucam, i dają znacznie większą swobodę, wolność. Czyli to, co w każdej pasji chce się znaleźć.
Polecam pisanie bardzo! Zwłaszcza, jeśli już wiesz, że to lubisz, ale od dawna tego nie robiłaś/eś. Bądźmy w tym razem, ja też wracam po dłuższej przerwie.
A jakie są Twoje "protipy" na pisanie lub szerzej - na tworzenie? Skomentuj, chętnie bym je wypróbowała!
PS. Podobno ostatnio wystąpił problem z dodawaniem komentarzy. Jeżeli Twój komentarz nie chce się dodać, napisz do mnie proszę za pomocą formularza kontaktowego lub na Instagramie @wczesnymrankiem. To dla mnie ważne, żeby nie stracić żadnej wiadomości!