wczesnym rankiem - codzienność lifestyle książki
  • STRONA GŁÓWNA
  • CODZIENNOŚĆ
    • Radości
    • Refleksje
    • Organizacja
    • Chwila dla siebie
    • Z pamiętnika
  • KREATYWNIE
    • Opowiadania
    • Dom
    • Sztuka
  • POLONISTYKA
    • Pisanie
    • Książki
    • Studia polonistyczne
      i edytorstwo
  • OKOŁOPSYCHOLOGICZNE
  • POLECAM
  • O MNIE I BLOGU / KONTAKT
nowy wpis w każdy wtorek o 19:00


 

gwiazda betlejemska akwarela

Piszę te słowa 26 maja 2023 roku - w mój pierwszy Dzień Matki. Nie mam jeszcze pojęcia, co to dla mnie oznacza. Wiem tylko, że już na zawsze będę mamą i ta myśl wzrasta we mnie i nabiera coraz to nowych znaczeń.

Piszę, bo chciałabym zapamiętać, utrwalić, jak czułam się jako mama dziecka jeszcze nienarodzonego. Jestem szczęśliwa i bardzo ciekawa, jak to będzie, gdy maluch będzie już na świecie. Jestem podekscytowana na myśl o malutkim łóżeczku, wzruszam się, patrząc na pierwsze prezenty, które dostaje ten, który wielu już w sobie rozkochał, jeszcze nie będąc po drugiej stronie brzucha. A największe ciepło czuję chyba wtedy, gdy widzę, jakim wspaniałym tatą jest (i ciągle staje się) mój Mąż. 

Trochę się też boję, ale nie jest to uczucie dominujące. Nie wiem, co będzie, a być może wszystko. Ale na tym polega przecież całe życie. Ufam Bogu, że ma dla naszej rodziny najlepszy plan. Niewiele (albo może i nic) jeszcze wiem o opiece nad noworodkiem, ale wiem, że będziemy najlepszymi rodzicami, jakimi będziemy w stanie być. Nie wiem, jak to będzie żyć w trójkę, ale wiem, że nasza codzienność będzie jeszcze piękniejsza. Nie wiem, jak to będzie rodzić i być w połogu, ale staram się tę jedną wielką niewiadomą przyjmować i akceptować.

Ostatnie kilka miesięcy przed porodem chciałabym spędzić na dwóch rzeczach. Po pierwsze, na naładowaniu baterii na zaś, tak mocno, jak się da - żeby mieć później z czego "nalewać" dla moich najbliższych. Chciałabym dużo odpoczywać, robić dla siebie miłe rzeczy, spisywać myśli, malować, spędzać czas z samą sobą. Chciałabym czerpać z chwil sam na sam z Mężem. Po drugie, chcę zacząć w końcu czytać te mądre książki o ciąży i macierzyństwie, na które nie miałam do tej pory przestrzeni. Chcę cieszyć się wiciem gniazda - porządkami, urządzaniem, kompletowaniem wyprawki. Moje ciało już mówi, że potrzebuje odpocząć, zwolnić. Chciałabym mu na to pozwolić.

Jestem mamą. Nie wiem jeszcze, co to znaczy. Ale wiem, że mam to wypisane w sercu. 

Ściskam
Kasia L.

minimalistyczny stroik ze świeczką, akwarela

Zabrałam samą siebie na noworoczną randkę. Wiem, to dość popularne ostatnio w social mediach pod nazwą "solo date". Wszystko zaplanowałam: obmyśliłam trasę po różnych sklepach w poszukiwaniu wystarczająco dobrego kalendarza, dodałam do listy spacer po okolicy, a jako punkt docelowy wybrałam klimatyczną kawiarnię wśród bloków. Już parę dni wcześniej byłam niezwykle podekscytowana na myśl o takim wyjątkowym, zaplanowanym czasie z samą sobą. Potrzebowałam poukładać myśli, podsumować rok i zebrać marzenia na kolejny.

Po obejściu kilku sklepów, udało mi się znaleźć kalendarz niemal idealny - nieduży (mieszczący się do każdej torebki), miękki, w kwiaty, z tygodniową rozkładówką i miejscem na notatki, dodatkowymi kartkami z tyłu... Bez kalendarza czuję się jakaś zagubiona, zbyt wiele spraw piętrzy się w mojej głowie. Gdy zapiszę te najważniejsze, o których nie powinnam zapomnieć, czuję się lżej, bo wiem, że mam "pamięć zewnętrzną". A poza tym bardzo lubię odhaczać sprawy załatwione.

W kawiarni zamówiłam sobie cappuccino i ulubioną rurkę z bitą śmietaną, usiadłam na kolorowej kanapie w najdalszym kącie, na uboczu, chwyciłam mój notes, w którym zapisuję najważniejsze dla mnie sprawy i zabrałam się za podsumowanie roku 2022. Powoli, bez pośpiechu, przypominałam sobie kolejne małe i duże momenty tego roku. Zastanawiałam się, jak do tego, co się wydarzyło, miały się moje plany, wizje i nadzieje, a co mnie zaskoczyło. Co było najważniejsze, co zdominowało ten rok. Jakie drobnostki mnie ucieszyły. Co chciałabym szczególnie zapamiętać. 

Pomału czułam, jak myśli się rozplątują i robią miejsce nowym. Na koniec, gdy już spisałam to, co chciałam, posiedziałam sobie jeszcze chwilę tak po prostu, ciesząc się swoim towarzystwem. Jakie to mi było potrzebne! Gdy wróciłam do domu, zgrałam i obejrzałam jeszcze zdjęcia z zeszłego roku, uzupełniając moje notatki o wspomnienia, o których zapomniałam. Zorganizowałam sobie tę "randkę", bo czułam się przytłoczona. Po tych paru godzinach wróciły do mnie pomysły na wpisy na blog, na rolki na Instagramie i chęci do działania. Dlatego polecam zaplanowanie takiego specjalnego czasu dla siebie, raz na jakiś czas. To odświeżające, a poza tym dajemy sobie tym sygnał, że jesteśmy dla siebie ważni. Lubimy spędzać czas z bliskimi nam osobami. Czy z sobą samym jest tak samo? Czy lubię być we własnym towarzystwie?

Ja mam zamiar kontynuować w tym roku takie "randki". Czasem to będzie spacer, czasem kawiarnia, może kiedyś nawet kino? Możliwości jest wiele i na pewno będę dostosowywać plany do potrzeb. 

A skoro już mowa o planach na 2023 rok, podzielę się jeszcze tutaj moimi kilkoma. Przede wszystkim: nie wiem, jaki ten rok będzie. Z każdym kolejnym coraz bardziej dociera do mnie, że życie zaskakuje. To, co chciałabym na pewno, to poświęcić go mojej rodzinie, domowi. Skupić się też na profilaktyce samopoczucia, żeby stwarzać sobie wewnątrz i na zewnątrz bezpieczne miejsce, znaleźć i używać swoich "wentylów bezpieczeństwa". W związku z tym chciałabym kontynuować dbałość o to, co jem - wprowadzać do mojego dnia jeszcze więcej różnorodnego, zdrowego (i najlepiej szybkiego w przygotowaniu) jedzenia. Po drugie - co obiecuję sobie już od paru lat - wprowadzić regularną aktywność fizyczną. Nic specjalnego, jakieś spacery czy rozciąganie, byleby systematycznie. 

Systematyczności chciałabym też uczyć się tutaj na blogu i na Instagramie. Mam nadzieję rozwijać się w pisaniu jeszcze bardziej, częściej. Nie bać się publikować. Nie wstydzić się, że pokazuję moje życie i "co to wnosi?". Pokazywać, że zwykła codzienność jest czymś najbardziej fascynującym, co mamy.

No i marzą mi się fajne, klimatyczne wakacje, na przykład na wsi. Bardzo chciałabym też odwiedzić Wrocław na dłużej niż 2 dni i pokazać mężowi wszystkie moje ukochane miejsca tego miasta. I zrobić dla siebie coś nietypowego, na co zawsze żal mi było kasy: pedicure, manicure czy masaż.

Takie rzeczy zarysowują mi się w głowie na początku tego roku. O najważniejsze będę dbać, co do reszty mam luz z tym, czy przyjdzie, czy będzie zupełnie inaczej. A przede wszystkim chcę jeszcze bardziej ufać. 

I tego zaufania też Wam życzę! Niech ten rok będzie piękny, taki jaki będzie :)

Ściskam
Kasia L.

 

jasna gwiazda rozświetlająca nocne niebo nad miastem, akwarela

Piąty raz się zabieram za pisanie tego wpisu. Raz za bardzo się nad sobą użalam, drugim razem na bardzo wybielam moją rzeczywistość, opisując ją w samych superlatywach. Ani to, ani to nie oddaje tego, jaki był ten rok. Było po prostu różnie (jak w każdym roku, w końcu to 365 dni - całkiem sporo). Były wzruszenia, wrażenia, kolejne łzy niemocy, wielkie radości, dobre nowiny, zwątpienie i nowe nadzieje, małe sukcesy, ważne decyzje i dni zupełnie zwyczajne. Był zachwyt codziennością i było kompletne nią znudzenie czy zniechęcenie, czasem lęk.

Zacznijmy jeszcze raz. Mówiąc ogólnie, myślę, że ten rok zapamiętam jako okres dochodzenia do siebie po zakończeniu leczenia i czas budowania (głównie we własnej głowie) "nowej normalności". Dużą część roku poświęciłam na uczenie się radzenia sobie z przeżywaniem, zwykłego życia po trudnym psychicznie okresie, nowych nawyków i akceptowania rzeczywistości. Na wydobywanie na nowo radości, pasji i chęci. Na profilaktykę i rewidowanie mojego pojęcia o mnie samej.

Drugim, nie mniej ważnym, filarem tego roku już zawsze będą dla mnie podjęcie pewnej ważnej decyzji, do której dążyłam, myślę sobie, w pewien sposób od zawsze oraz wspaniała nowina w naszej rodzinie, która zwieńczyła 2022! Myśli o tym napawają mnie ogromną wdzięcznością za życie.

Jak zawsze, tak i w tym roku, odczułam wielką bliskość i wsparcie moich najbliższych, którzy stoją za mną murem. I w tym momencie to moje podsumowanie roku zaczyna brzmieć jak mowa na rozdanie Oskarów, ale nie jestem w stanie nie wspomnieć o tym, jakie ciepło czuję w sercu na myśl o moich najbliższych i o tylu dobrych relacjach, które udało mi się nawiązać/podtrzymać/rozwinąć w tym roku. 

ozdobna linia roślinna akwarela

Oprócz tego w 2022 roku...

✓ skończyłam 27 lat (i pierwszy raz poczułam, że to poważna sprawa)
✓ świętowaliśmy z mężem 3. rocznicę ślubu, 5. rocznicę zaręczyn i 10 lat związku!
✓ spełniliśmy kilka małych marzeń: o rowerowych wakacjach, długim urlopie, masażu w SPA, remoncie balkonu i zrobieniu tam miniogrodu
✓ napisałam tutaj 37 wpisów
✓ rozwijałam swoje konto na Instagramie @wczesnymrankiem (a właściwie bardziej siebie na tym koncie), starając się pokazać, że codzienność jest piękna
✓ przeczytałam ok. 14 książek, w tym zaliczyłam pierwszy w życiu e-book i sięgnęłam po fantastykę, z którą do tej pory obawiałam się, że mocno się nie polubimy
✓ kupiłam rolki i wróciłam do tej formy aktywności fizycznej
✓ zastanawiałam się, na jakich polach chcę się rozwijać, a na których na pewno nie - jednym słowem szukałam siebie
✓ zdarzyło się wiele przepięknych rzeczy, które mam w sercu

ozdobna linia roślinna akwarela

Dziękuję Ci, Boże, za wszystkich ludzi, których postawiłeś w tym roku na mojej drodze, za wszystkie doświadczenia, talenty i za siłę, którą mi dałeś! 

Dziękuję i Wam za ten wspólny rok na blogu i mam nadzieję na więcej.

Ściskam
Kasia L.

Nowsze posty Starsze posty Strona główna

O MNIE


Kasia Lewandowska

Polonistka pracująca jako bibliotekarz
i redaktor, spełniająca się też w roli pisarki.
Szczęśliwa żona ucząca się kochać życie
i wypełniać sensem każdy dzień.

Więcej o mnie: Szerzej o mnie i blogu

A na co dzień udzielam się tu: instagram.com/wczesnymrankiem

Zapraszam!


(fot. Justyna Szyszka / bezflesza)

LUBIANE WPISY

  • Nadchodzi jesień i uczę się ją kochać - 10 zalet
  • Chciałabym być obojętna
  • 2024 -> 2025
  • Górskie przemyślenia o cofaniu się w życiu
  • Wyluzuj i odpuść. Święta Bożego Narodzenia skupione na relacji

INSTAGRAM

instagram @wczesnymrankiem

ARCHIWUM

  • ►  2025 (1)
    • ►  marca (1)
  • ▼  2023 (3)
    • ▼  czerwca (1)
      • Jestem mamą
    • ►  stycznia (2)
      • Czas ze sobą (solo date) i plany na 2023
      • Mój 2022 rok
  • ►  2022 (34)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (2)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (4)
    • ►  maja (4)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (3)
  • ►  2021 (13)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (2)
    • ►  września (3)
    • ►  sierpnia (2)

NAPISZ DO MNIE

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Miło mi!
Dzięki, że jesteś i czytasz :)

Copyright © wczesnym rankiem - codzienność lifestyle książki. Designed & Developed by OddThemes