Jak ograniczyć słodycze?

kolorowe cukierki, akwarela

Lato w pełni, a co za tym idzie - ochota na lżejsze posiłki i brak potrzeby zimowego kumulowania energii. W związku z tym ponownie nabrałam motywacji do modyfikacji niektórych moich nawyków żywieniowych. Po prostu, żeby nieco lepiej mi się na co dzień funkcjonowało. Na tapet wszedł mój odwieczny towarzysz doli i niedoli: cukier.

Jeżeli chodzi o słodycze, jestem bardzo dosłowna i nigdy nie nazwałabym nutellą czegoś, co zostało zrobione z awokado, bananów i kakao. Przecież wiadomo, że nutella to głównie cukier i tłuszcz palmowy i na tym, niestety, polega jej wspaniały smak. Po co zdrowe zamienniki nazywać tak samo i tylko się rozczarować? One też potrafią być pyszne, ale nie można oczekiwać od nich smaku identycznego jak w chemicznym oryginale. 

Miałam już niejedną przeprawę z odstawianiem słodyczy. Moje sposoby na ich eliminowanie z diety nie będą niczym odkrywczym - niejedno już przecież napisano w tym temacie - ale jeżeli na mnie, uzależnioną od cukru, jako tako działają, to jest duże prawdopodobieństwo, że na Was też zadziałają.

Chciałabym podkreślić, że ograniczam słodycze nie ze względu na wagę czy problemy zdrowotne, ale w celach profilaktycznych - w związku z tym przedmiotem tego wpisu nie jest wskazanie, w jaki sposób wyeliminować z diety cukier (który jest również w owocach czy innych produktach "zdrowych") czy jak schudnąć lub jaką dietę stosować przy określonych chorobach. Wychodzimy z punktu osoby ogólnie zdrowej, która chce poprawić swoje nawyki żywieniowe. W innym przypadku oczywiście zalecam konsultacje u specjalistów - dietetyków, lekarzy itp. Ale to pewnie oczywiste :)

No to lecimy:

1. Nie radykalność, ale wyrozumiałość

Masz ochotę na coś słodkiego? Wybieraj zdrowsze słodycze, które nie mają w sobie takich składników jak olej palmowy/olej kokosowy, oleje utwardzone, syrop glukozowo-fruktozowy. Doskonale sprawdzi się czekolada (byle bez smakowego nadzienia), niektóre ciasteczka i jogurty/serki, a najbardziej - domowe wypieki!

Możesz też zastanowić się, z której porcji cukru najłatwiej Ci zrezygnować, a w miejsce tego pozwolić sobie na drobną słodką przekąskę w ciągu dnia. W moim przypadku było to słodzenie kawy i herbaty. Z dnia na dzień przestałam słodzić i bardzo szybko się odzwyczaiłam! Teraz już nawet nie smakują mi z cukrem. Każdy ma co prawda inne preferencje, ale wydaje mi się, że stosunkowo łatwo jest też zrezygnować z napojów słodzonych, które oprócz tony cukru często zawierają w sobie inne niezdrowe składniki. Zastanów się, co jest dla Ciebie przyzwyczajeniem, z którego może nawet nie zdajesz sobie sprawy, a które mógłbyś/mogłabyś bez większych trudów wyeliminować. To już coś!

2. Atrakcyjne zamienniki "kupnych" słodyczy

Już od kilku lat zbieram pomysły i testuję zdrowe alternatywy dla produktów, które kuszą mnie w sklepie, gdy mam ochotę na coś słodkiego. Zamiast batoników, ciastek i drożdżówek można przygotować sobie całkiem sporo szybkich i satysfakcjonujących w smaku przekąsek. Chętnie podzielę się kilkoma przepisami. Część z nich wymyśliłam sama, część znalazłam w Internecie i przetestowałam, a część poleciła mi rodzina i znajomi. Wszystkie jadłam i polecam!

  • batoniki i pralinki
Wystarczy zblendować ze sobą dwa składniki: daktyle (najlepiej wcześniej namoczone) i masło orzechowe, uformować kuleczki lub prostokąty i włożyć do lodówki. Można też do nich dodać wiórki kokosowe, cynamon, siemię lniane - opcji jest wiele.
  • budyń z kaszy jaglanej
Tutaj potrzebujemy ugotowanej kaszy jaglanej (można ją ugotować na kilka dni do przodu i trzymać w lodówce), bananów, mleka i kakao. Należy to wszystko podgotować, a następnie zblendować. Masa powinna być dosyć gęsta - jak budyń.
  •  shake w stylu McDonald's
To moje odkrycie zeszłego lata, bo ten shake naprawdę smakuje jak z McDonalda. Tutaj potrzebujemy mrożonych bananów (najlepiej przed mrożeniem pokroić je na kawałki), odrobiny mleka, masła orzechowego i kakao. Sposób przygotowania jest taki jak we wszystkich innych przepisach: blendujemy i gotowe! Zblendowane mrożone banany dają wspaniałą szejkową konsystencję i ochłodę w gorące dni.
  • lody domowej roboty
Ponownie potrzebujemy mrożonych bananów... i tylko ich. Po zblendowaniu powstają pyszne lody! Można też kombinować z różnymi dodatkami: kakao, mrożonymi owocami (tu uwaga na owoce wodniste, żeby nie zmieniły konsystencji), orzechami, wiórkami kokosowymi - dodając je, stworzymy różne smaki.
  • domowa granola
Jedyny przepis bez użycia blendera ;) Naszą bazą będą płatki owsiane górskie. Do nich dodajemy, zależnie od upodobań: orzechy, suszone owoce, wiórki kokosowe, kandyzowaną skórkę pomarańczową, otręby, siemię lniane, kawałki gorzkiej czekolady itp. To wszystko mieszamy z dodatkiem miodu lub dżemu (który będzie to wszystko "sklejał") i wsadzamy do piekarnika na ok. 20 minut - aż do przypieczenia i utworzenia kawałków chrupiącego musli.

Oprócz tego mam kilka produktów, które można jeść od razu, bez przetwarzania:

  • bakalie, szczególnie bardzo słodka morwa biała, ale też przypominająca kwaśne żelki suszona żurawina, czasem śliwka i słodziutkie, kojarzące mi się z cukierkami daktyle

  • miód - warto kupować go ze sprawdzonych źródeł, by mieć pewność, że zachowuje swoje składniki odżywcze; najlepiej jeść go na zimno (w temp. powyżej 40 stopni traci swoje właściwości)

  • dżemy 100% owoców

  • niektóre owoce - szczególnie dobrze w zaspokajaniu słodyczowego głodu sprawdzają się banany, melon, a latem arbuz

Jeżeli zaś nic sobie nie przygotowaliśmy np. do pracy czy szkoły, i po prostu musimy kupić coś w sklepie, to polecam batony na bazie daktyli i orzechów. Nie są dodatkowo słodzone, a zawierają białko i węglowodany, tym samym nie tylko zaspokajają pragnienie słodkiego, ale też odżywiają. 

3. Monitorowanie nawyków zamiast zajadania stresu

Chęć zjedzenia czegoś słodkiego nie zawsze musi wiązać się tyle z przyzwyczajeniem organizmu do zwiększonego przyjmowania cukrów prostych, ile z wypracowaniem nawyku, rutyny jedzenia słodyczy. Ja np. uwielbiam przekąsić coś słodkiego do porannej kawki. Często słyszałam od palaczy, że czują się nie tyle uzależnieni od tytoniu, co od swoich rytuałów związanych z paleniem - wyjściem na balkon po powrocie do domu i chwilą dla siebie z papierosem, przerwami w pracy itp. Chciałabym powiedzieć, że to nadużycie porównywać papierosy do słodyczy, ale niestety należy zdać sobie sprawę z tego, że cukier też jest nałogiem, który potrafi nieźle wciągnąć i zaszkodzić organizmowi.

Dlatego warto zastanowić się, co dają mi słodycze? Dlaczego tak mnie kuszą? Czy jest jakaś pustka, którą nimi zapełniam? Jaki nowy (zdrowszy) nawyk mogłabym wprowadzić w miejsce tego starego?

ozdobna linia roślinna, akwarela

Podsumowując, jestem zwolenniczką zdrowego umiaru :) Przynajmniej w moim przypadku kiepsko działa podjęcie radykalnych środków, tj. zupełne odrzucenie słodyczy. Może z czasem wyeliminuję je ze swojej diety, ale na razie sobie na nie pozwalam, starając się po prostu w jak największej mierze zastąpić je zdrowszymi alternatywami.

A Ty jak radzisz sobie ze słodyczami? Może masz dla mnie jakieś wskazówki? Zapraszam do podzielania się w komentarzu!

Ściskam
Kasia L.

5 comments

  1. Pamiętam jak dałam Ci Sisi przepis na nutellę z awo i poczułaś się oszukana 😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahhaha, tak było! I to doświadczenie pozwoliło mi napisać ten post 🤣🤣

      Usuń
  2. Jako konsument mogę z pełnym przekonaniem polecić zamieszczone przepisy! Potężna dawka niesamowitych zdrowych wrażeń, od których czułem fizyczne objawy cieszącego się brzucha. Serio Wam mówię!

    W kontekście nawyków przypomina mi to odkrycie, że w pracy zawsze gdy czekała mnie dodatkowa i nieplanowana dawka stresu, zakładałem ja lub zapisałem kolejna kawą. Przez to czułem się jak nadęty balon i zacząłem się mniej sobie podobać. Gdy to odkryłem poczułem niesamowite zdumienie i każda kolejna scenę tego typu starałem się kończyć myślą, aby wybierać to kiedy i co jem, być świadomy genezy tej pokusy. Z czułością podchodzić dla swojego ciała i psyche, lądując się dawką samokontroli, afirmacji, mów motywacyjnych i lekkim zwolnieniem tempa pracy, aby ograniczyć wpływ stresorów.
    Jak ja się z tym utożsamiam, że zarówno moja praca jak i Twoje porady wymagają stałego monitoringu, ale też wyrozumiałości dla siebie samego! :)

    Twój,
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście miało być: zajadałem stres lub zapijałem. Mój telefon, choć przy mnie prawie cały dzień, (całe szczęście) jeszcze mnie nie zna na tyle dobrze, aby z powodzeniem stosować autokorektę w tych, jak i kolejnych zdaniach ;)

      Usuń
    2. Chyba muszę w kolejnym wpisie zwrócić Czytelnikom uwagę, żeby patrzyli na komentarze, bo Twoje komentarze są ekstra! :D Bardzo dobrze uzupełniają moje wpisy.
      Bardzo trudno jest wybierać jedzenie świadomie - ładowanie w siebie czegokolwiek, co jest pod ręką, zawsze będzie prostszą drogą i też się z tym mierzę. Ale satysfakcja ze świadomego jedzenia gwarantowana :)
      I totalnie popieram wyrozumiałość dla samego siebie w tym wszystkim!

      Usuń