Idę sobie miastem, w sobotni wieczór, i wcale nie dlatego, żeby wybrać się na jakąś imprezę, po prostu chcę rozruszać kości po dniu spędzonym w sposób dosyć siedzący. Zaraz czekają mnie jeszcze zakupy, ale zanim to, przechadzam się między blokami, moją dzielnicą, patrzę sobie na blok, wzdłuż którego przechodzę, zaglądam w okna (czyli poddaję się mojej ulubionej rozrywce na spacerach). Bardzo lubię gapić się ludziom w okna, ponieważ ciekawi mnie, jak wygląda ich życie, ich codzienność, co robią w sobotni wieczór, na przykład.
Widzę, że u jednych leci telewizja i dopowiadam sobie w głowie, tworzę historię, że ktoś zmęczony właśnie wrócił po pracy, chce się zrelaksować, pewnie je sobie coś dobrego przed tym telewizorem, siedzi na kanapie... Może przychodzi jego rodzina, spędzają razem w ten sposób czas. Patrzę w inne okno, pranie schnie, słyszę odkurzacz - ktoś sprząta. No tak, sobota, 18:30, można jeszcze posprzątać. I tak idę, zaglądając nieśmiało w okna. Ale nie czuję, że naruszam czyjąś prywatność, bo ktoś pokazuje mi przez te okna tylko tyle, ile chce mi pokazać. Jedni mają je kompletnie odkryte, drudzy w pełni zasłonięte - każdy pokazuje tyle, ile chce. W mieście.
No i myślę sobie o tym, idąc, że często marzę o życiu na wsi czy o życiu bliżej natury, a że tak naprawdę życie w środku miasta też ma swoje ogromne uroki. I jednym z tych uroków jest właśnie to, jak ono żyje, niezależnie od pory. A także ten kontrast, kiedy jest święto i miasto jest zupełnie wymarłe, wszyscy są w domach, ograniczony jest ruch uliczny, ten pęd miasta zamiera na chwilę. Piękne są te kontrasty. Piękne jest to, że mogę spacerować tym miastem i mieć wszędzie blisko; że mogę żyć pośród innych ludzi. A natura? Też ją znajduję. Mam to szczęście mieszkać w Gdańsku - jestem znad morza, więc spotykam naturę, żywioł, właśnie tam. Spotykam naturę w parkach, mniej zaludnionych uliczkach. A wieś jest miłą odmianą na wakacje czy inne wyjazdy.
Wszystko ma swoje plusy. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Czas docenić to, co mamy, tak sobie myślę. Ten wpis powstaje w dziwny sposób, bo to jest pierwszy wpis tutaj, który jest właściwie mówiony. Idę i nagrywam dyktafonem treść, którą później będę przepisywać w domu i obrabiać tak, żeby była bardziej pisana (incepcja: właśnie to robię). Ciekawe, jak ta metoda będzie się sprawdzać. Bo wiecie, mam tak, że czasem brakuje mi mojego komputera, gdy idę. Wtedy mam dużo rozmyślań, których nie mam jak przelać na "papier". No i może taka forma od czasu do czasu byłaby rozwiązaniem. Może nawet z tego powstanie jakaś seria?
Dajcie znać, co sądzicie o tym lekko nietypowym wpisie. I czy wolelibyście mieszkać w mieście, czy na wsi. A ja idę dalej cieszyć się moim miastem i moją dzielnicą, której znam każdy kąt, przez co jest trochę jak na wsi. Tak jak jest, jest dobrze :) Nawet bardzo.
8 comments
Kiedyś miałam duże problemy ze snem i jak nie mogłam spać (a niekiedy trwało to godzinami) to wychodziłam na balkon i obserwowałam blok stojący na przeciwko mojego. Zawsze fascynowała mnie m.in. poranna rutyna, w jaki sposób ludzie zaczynają dzień (ich poranne zabieganie albo przeciwnie - rozsmakowywanie się w tej ciszy tuż przed świtem). To było naprawdę interesujące i wiele mówi o każdym człowieku, a że ludzie wstają o różnych dziwnych porach, więc przeważnie było co podpatrywać... ;)
OdpowiedzUsuńZresztą taka codzienność (niby banalna, ale i niekiedy niezwykle inspirująca) to to, czego również poszukuję w książkach. Kontemplowanie chwili, oczarowanie...
Życzę urokliwego dnia! ;)
O tak, podpisuję się pod treścią całego komentarza i dziękuję za niego :)
UsuńTa akwarela i ten tekst są tak dreamy. Czuję ten klimat i czuję że ten rodzaj tekstów to będzie mój ulubiony! Też kocham spacerować wieczorami i zaglądać ludziom w okna :))) Czekam na kolejne i kolejne wpisy, bo koją jak meliska <3
OdpowiedzUsuńDziękuję najserdeczniej! 💕
Usuń<3
OdpowiedzUsuń💛
UsuńPiękne słowa mówisz do dyktafonu, możesz to robić częściej, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńSpacerując także lubię obserwować to, jak ludzie żyją w swoich domach. A być może kiedyś spacerując natknę się na Ciebie, idącą w samotności spokojnym rokiem, mówiącą długi monolog do telefonu.
Chociaż to raczej mało możliwe, bo zazwyczaj spacerujemy razem :))
A.
Zdecydowanie wolę iść z Tobą na spacer niż gdybyśmy mieli chodzić osobno 🥰
Usuń